Okiem rekrutera: najczęstsze błędy popełnianie przez działy rekrutacji

W poprzednim artykule nakreśliłam kilka najbardziej problematycznych – z punktu widzenia kandydatów – sytuacji podczas procesów rekrutacyjnych. Tym razem skupię na najczęstszych błędach popełnianych przez rekruterów, głównie w branży IT, czyli obszaru, w którym się specjalizuję. Liczę na to, że znajomość reguł i zasad pracy panujących po drugiej stronie pozwoli kandydatom wyłapać i ominąć niedociągnięcia rekruterów, a w konsekwencji lepiej przygotować się do procesu rekrutacji.

Praca w młodym, dynamicznym zespole

Zdanie to tak często pojawiało się w ogłoszeniach o pracę, że dziś jest już tylko utartym sloganem, który nie niesie ze sobą żadnej wartości. Nawet jeżeli zespół jest faktycznie młody i dynamiczny, czy dla każdego będzie to atutem? Czy młody i dynamiczny zespół gwarantuje dobrą, zdrową atmosferę pracy? Wreszcie, czy młody i dynamiczny zespół będzie atrakcyjnym środowiskiem dla kandydata z dużym doświadczeniem, który oczekuje od zawodowego otoczenia wymiany wiedzy i kontaktów z równie kompetentnymi współpracownikami? I tak, i nie. Aspekty, które przez jednych mogą być odbierane pozytywnie, dla innych mogą nie mieć znaczenia lub budzić wątpliwości. Tworząc ogłoszenie należy pamiętać, aby skupiać się na faktach, unikając utartych stwierdzeń, aby na siłę podnieść wartość oferty.

Brak feedbacku

Informacja zwrotna po procesie rekrutacyjnym jest niezwykle ważnym elementem. Nawet jeśli kandydat z jakichś przyczyn nie przeszedł pozytywnie procesu (a może zwłaszcza dlatego). Po pierwsze, jest to oznaką szacunku i profesjonalizmu. Po drugie, może być cenną wskazówką. Jeśli jest oparta na racjonalnych argumentach i podane są konkretne powody, dla których kandydat nie został zatrudniony, może on wyciągnąć na jej podstawie wnioski na przyszłość. Dowie się nad jakimi aspektami powinien jeszcze popracować lub jakich błędów unikać. Sądzę też, że pozostawanie z kandydatem w kontakcie od początku do końca tworzy relacje, dzięki którym obie strony mają możliwość powrotu do siebie w przyszłości.

Brak znajomości branży

Jakże często wśród specjalistów z branży IT słyszy się skargi i zażalenia na to, że rekruterzy IT nie mają pojęcia o stanowisku, na które poszukują pracownika. Mimo, że z reguły nie są to osoby po technicznych studiach, pracując w tej branży nie mogą pozostawać zupełnymi laikami.

Przeważnie pierwszy etap rekrutacji ma na celu zbadanie motywacji kandydata, zweryfikowania poziomu znajomości języka obcego, zdobyciu dokładniejszych informacji na temat doświadczenia zawodowego czy charakteru kandydata. Padają oczywiście pytania odnośnie używanych technologii, natomiast nie jest to jeszcze rozmowa techniczna. Na tym etapie kandydat ma szansę wykazać się, pokazać z jak najlepszej strony, ponieważ to właśnie od tej rozmowy zależy dalsza rekomendacja kandydata.

Jednak już w tym momencie rekruterzy powinni mieć przynajmniej bazową wiedzę specjalistyczną na temat stanowiska. Najczęstsze błędy, które są popełniane i które działają na specjalistów z branży IT jak płachta na byka, to na przykład: mylenie technologii frontendowch z backendowymi czy Javy z JavaScriptem – co może skutkować nawet wysyłaniem niedopasowanych ofert do kandydatów. Warto więc nieustannie poszerzać swoją wiedzę, aby uniknąć nieporozumień.

Brak konkretnych informacji

Jest to punkt, którego opisanie powoduje we mnie mieszanie uczucia. Zdaję sobie sprawę, że rzetelny opis stanowiska ułatwi życie, nie tylko kandydatom, ale także rekruterom, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że polityka niektórych klientów zabrania podawania nazwy firmy na pierwszym etapie rekrutacji. Można rozumieć takie motywacje lub całkowicie się z nimi nie zgadzać – tak czy inaczej nie ma innego wyjścia, jak tylko zaakceptowanie tego.

 

Poza takimi przypadkami oferta pracy powinna być klarowna i zawierać precyzyjne informacje. Jak jest w rzeczywistości, każdy wie 😊 Czasem ciężko wywnioskować, co dokładnie oczekiwane jest na danym stanowisku i jakie kompetencje powinna posiadać poszukiwana osoba. Dopracowane ogłoszenie pozwala zaoszczędzić czasu obu stronom, a także może skłonić kandydatów do podjęcia wysiłku i złożenia aplikacji.

Naturalnie, moje rozważania są dosyć subiektywne – każdy ma inne doświadczenia i spostrzeżenia. Opisałam te, które miałam okazję napotkać na swej zawodowej drodze i które zdołały zapaść mi w pamięć. Nasuwa mi się natomiast refleksja, że nigdy do końca nie będziemy w stanie znaleźć konkluzji w dyskusjach na temat błędów rekruterów i kandydatów. Wszyscy jesteśmy ludźmi, mamy swoje przyzwyczajenia, lepsze i gorsze dni, a przede wszystkim ciągle się uczymy i sprawdzamy w nowych sytuacjach. Co nam może pomóc? Jeżeli jakaś część ogłoszenia lub oferty jest niejasna lub nie otrzymujemy informacji zwrotnej we wskazanym czasie, zawsze warto kontaktować się z rekruterem celem doprecyzowania. Co jeszcze? Wzajemny szacunek, dystans i poczucie humoru czego życzę wszystkim, niezależnie od profesji!